Nazywam się Marta Soja i gdybym nie była sobą, możliwe, że byłabym kimś innym.
Kolekcjonuje dobre momenty i staram się nimi dzielić, bo każdy czasem potrzebuje czegoś dobrego.
W domu mam 14-latka, który wszystko wie lepiej, choć sam przyznaje, że w kwestii Snapchata jestem od Niego lepsza. Mam też psa ze schroniska, który uważa, że wie wszystko lepiej niż dziecko i ma własnego Facebooka. Mieszka z nami też kot, on dla odmiany nic nie sądzi, bo ma wszystko w poważaniu.
Nad wszystkim czuwa Pan Programista zwany M. i dlatego wszystko tak pięknie działa. Nawet gdy nie działa.
Rozgość się. Chcesz herbaty?